Udało się. Ciężką pracą i wyrzeczeniami zgubiłam ponad 70 kg. Po czterdziestce. I z niedoczynnością tarczycy. Można, naprawdę, chociaż jest naprawdę ciężko.
Co jest najtrudniejsze? Wcale nie odchudzanie. Najtrudniejsze jest „trzymanie wagi”. Bo wystarczy trochę luzu i powrót do dawnych nawyków, aby znienawidzona oponka na brzuchu znowu się pojawiła.
Aby odchudzić się skutecznie i – co najważniejsze – trwale, nie wystarczy rygorystyczna dieta. Owszem, schudniecie, ale stare nawyki szybko spowodują efekt jo-jo. Jedynym rozwiązaniem jest ZMIANA NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH. I w tym, uzbrojona we własne doświadczenie, chcę Wam pomóc. Zapraszam do współpracy